Wyobraźcie sobie taki widoczek. Nowoczesny budynek restauracji znanej sieci. Ściana w szarym kolorze i tylko na środku małe okienko. No może nie takie małe. Futryny w kolorze żółtym. Taki …drive. A pod oknem klienci. Zajechała fura. Wóz gospodarczy. Woźnica trzyma lejce i patrzy na wywieszonego przez okienko pracownika przyjmującego zamówienie. Furmanka zaprzężona w gniadą szkapę. Pewnie wożą węgiel albo pracują gdzieś na budowie. Wożą piasek, cement i cegły. Motoryzacja w wydaniu retro. Koń strzyże uszami, słuchając rozmowy na tyłach. Wóz jest prześmieszny. Koła na grubych oponach z czerwonymi felgami. Stereotyp to po prostu taki obrazek, który oglądamy co dzień. Wrył się w pamięć. Przekonały nas do niego reklamy. Wdaje nam się, że w to miejsce można tylko podjechać jakąś super bryczką, z rodziną. Żoną i dziećmi. Zamówić zestaw z niespodziankami i napój z bąbelkami.

A tu niespodzianka motoryzacji zebrało się na wspomnienia. Postanowiła uraczyć nas odgrzewanymi kawałkami. Łza się w oku kręci.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.